Co dziennie będe dawać na bloga po trzy dowcipy :)
1. blądynka przychodzi do sklepu AGD i pyta
- ile kosaztuje ten telewizor : sprzedawca na to
- nie rozmawiam z blądynkami
blądynka wraca do domu farbuje włosy na rudo i wraca do sklepu , pyta
- ile kosztuje ten telewizor
sprzedawca na to :
- nie rozmawiam z blądynkami
blądynka już lekko zdenerwowana wraca do domu i farbuje włosy na czarno przychodzi do tego samego sklepu i pyta
- ile kosztuje ten telewizor : a sprzedawca na to
-nie rozmawiam z blądynkami
blądynka się wnerwiła i pyta
- a skąd pan wie że jestem blondynką
aprzedawca na to :
- BO TO MIKROFALÓWKA
2. a) dlaczego blądynka wżuciła suszarke so wody ?
- chciała zobaczyć jak woda zchnie
b) a dlaczego blądynka wżuciła zegarek do wody ?
- chciała zobaczyć jak czas płynie .
3.Przychodzi blądynka do sklepu warzywniczego w opolu i pyta
-co to jest to czerwono-żółte ?
Sprzedawca na to :
jabułko
- To poprosze kilogram każde osobno zapakować , a co to jest to brązowe włochate
sprzedawca na to :
- Kiwi
_ To ja piprosze kilogram każde osobno zapakować , a co to jest to malutkie czarne ? pyta blądynka
Na to sprzedawca
- MAK ALE KURWA NIE DO SPRZEDANIA !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz